Na początek może z dwa oklepane żarciki w stylu Karola Sztrasburgera.Pytanie po meczu z Grecją: Panie Smuda co tam słychać - a bez zmian. Podobne po meczu z Rosją - e tam trochę się pozmieniało.Polska w szale. Polska z nadziejami. Każdemu udziela się nastrój Euro i emocje z tym związane, oczywiście każdemu normalnemu. Polska osiągnęła sukces remisując z Rosjanami.Słyszę to od dwóch dni wszędzie. Do licha jaki sukces ? Przecież to remis - jeden punkt tylko. Remis to utrata dwóch punktów. Od kiedy remis jest sukcesem ? Z jednej strony dmuchamy balon, że oto nasza reprezentacja to potęga a z drugiej strony uważamy za sukces remis z drużyną Rosyjską ? Chciałbym przypomnieć, że całkiem niedawno zespół z o wiele mniejszym potencjałem jak drużyna Polski a mówię tu o Lechu Poznań pokonała Manchester City w którego składzie grali zawodnicy lepsi od tych co grają obecnie w Rosji. To był sukces prawdziwy a ten co mi wciska się od kilku dni jest osiągnięciem mocno ubarwionym.Nie byłbym sobą gdybym nie wrócił do naszego nadwornego komentatora Szpakowskiego.
Siedemdziesiąta któraś minuta meczu. Nasi cały czas w ataku. Cały stadion krzyczy "jeszcze jeden, jeszcze jeden". Arshawin oddycha już przez rękawy i ledwie wraca na swoją połowę. Tłum szaleje bo widzi szansę na komplet punktów.Napięcie i nadzieja u szczytu w całym Narodzie a ten gamoń w telewizorze dyszy i krzyczy "jeszcze tylko dziesięć minut, byle wytrzymać. byle wytrzymać i nie dać sobie strzelić bramki !! " Kurde !!! Co wytrzymać ? co wytrzymać ? Tu nie ma co krzyczeć ze strachu przed Rosjanami a ryczeć z całych sił do mikrofonu "Dobić ich i awansować bo szansa ogromna. Jedna akcja, jeden strzał a Wtedy Czesi i Grecy będą mogli już nam skoczyć.Szpakowski jako wyrocznia ogłosił wszystkim, że oto Polski zespół odniósł sukces bo zremisował z drużyną Rosji.Może i to sukces ale jesteśmy na Euro a tu nie ma miejsca dla jedenastek, które remis uważają za osiągnięcie sportowe.Nie ma różnicy czy się wygrywa z Holandią czy przegrywa z Ukrainą.Tu nie ma miejsca dla średniaków.A jeżeli faktycznie remis z Rosją to sukces to radzę dajmy sobie spokój i zróbmy miejsce bardziej ambitnym drużynom.Oczywiście nie pozbawiam wartości tego co zrobili na boisku,bo i popatrzeć było warto, mecz ładny a remis w jakimś stopniu cenny. Nie zapominajmy jednak, że to turniej mistrzowski i skoro tu jesteśmy na nim to musimy mieć mentalność mistrzowską inaczej zawsze będziemy dostarczycielami punktów.
Siedemdziesiąta któraś minuta meczu. Nasi cały czas w ataku. Cały stadion krzyczy "jeszcze jeden, jeszcze jeden". Arshawin oddycha już przez rękawy i ledwie wraca na swoją połowę. Tłum szaleje bo widzi szansę na komplet punktów.Napięcie i nadzieja u szczytu w całym Narodzie a ten gamoń w telewizorze dyszy i krzyczy "jeszcze tylko dziesięć minut, byle wytrzymać. byle wytrzymać i nie dać sobie strzelić bramki !! " Kurde !!! Co wytrzymać ? co wytrzymać ? Tu nie ma co krzyczeć ze strachu przed Rosjanami a ryczeć z całych sił do mikrofonu "Dobić ich i awansować bo szansa ogromna. Jedna akcja, jeden strzał a Wtedy Czesi i Grecy będą mogli już nam skoczyć.Szpakowski jako wyrocznia ogłosił wszystkim, że oto Polski zespół odniósł sukces bo zremisował z drużyną Rosji.Może i to sukces ale jesteśmy na Euro a tu nie ma miejsca dla jedenastek, które remis uważają za osiągnięcie sportowe.Nie ma różnicy czy się wygrywa z Holandią czy przegrywa z Ukrainą.Tu nie ma miejsca dla średniaków.A jeżeli faktycznie remis z Rosją to sukces to radzę dajmy sobie spokój i zróbmy miejsce bardziej ambitnym drużynom.Oczywiście nie pozbawiam wartości tego co zrobili na boisku,bo i popatrzeć było warto, mecz ładny a remis w jakimś stopniu cenny. Nie zapominajmy jednak, że to turniej mistrzowski i skoro tu jesteśmy na nim to musimy mieć mentalność mistrzowską inaczej zawsze będziemy dostarczycielami punktów.
Jutro rozdanie trzecie. Mecz ponoć o wszystko,czyli od razu się pytam tak naprawdę o co ? O wyjście z grupy ? Wyjście z grupy to dla niektórych wszystko ? Sami się ograniczamy.Nasi piłkarze jak obejrzą powtórkę i okrzyki Szpakowskiego w trwodze "tylko wytrzymajmy" to sami uwierzą w to jak wiele osiągnęli.Później poczytają prasę, która ich utwierdzi jakiego wielkiego czynu dokonali.Polacy!!! Uwierzcie wreszcie. Wygranie każdego meczu na tym turnieju jest w zasięgu.Nie uda się - mówi się trudno ale nie można zakładać na początku, że coś się nie uda.Jak myślicie. Ilu kibiców na meczu Lecha z Manchesterem City liczyło się z wygraną Lecha ? Prawie wszyscy, bo po to tam poszliśmy. Wierzyliśmy,że możemy sprać lanie wielkiej. Remis z Juventusem po wygranej z City każdy przyjął umiarkowanie bo liczył na więcej.Euro to turniej gdzie nie ma faworytów. Patrzcie jak płaczą w Holandii jak Szwecja została skarcona. Jak Hiszpanie nie mogą się odnaleźć bo trawa za sucha.Więcej wiary i optymizmu.Jak się nie uda to bierzmy przykład z Irlandczyków którym jakoś duma nie przeszkadza w normalnym życiu a już w zabawie z pewnością a jak wygramy to róbmy to co Hiszpanie.
Za ilustracje posłużyły mi fotki znalezione na demotywatorach
Za ilustracje posłużyły mi fotki znalezione na demotywatorach
Od czasu napisania tego tekstu spędziłem kilka godzin w internecie na wszelkich stronach poświęconych Euro. Oto co znalazłem na jednej z nich. Jak widać nie tylko w Polsce retoryka przed meczowa przybiera skrajne emocje,mieszając w to nawet niczemu niewinnych bohaterów kreskówek dla dzieci. Przykre, że w tą stronę zmierza kibicowanie.Ktoś powinien się jednak otrząsnąć, bo plakat zamiast zagrzewać do walki raczej budzi niesmak.
Pewnie już wiesz, ale oficjalnie tego nie napisałem, więc piszę teraz - można już posłuchać Wieczorka Blogerów, gdzie sporo o Tobie mówię i to na samym początku :) Puszczanie Gazebo to chyba całkiem niezły początek radiowej "kariery" http://www.speedyshare.com/255na/wieczorek1.mp3
OdpowiedzUsuń