W tej części przedstawię kilka maxi singli, których raczej przypadkowo nie uda się kupić. Należą one do grupy płyt z mojego planu sprzed dwóch lat, gdy postanowiłem sobie skompletować na tym nośniku część swoich ulubionych piosenek doskonale spamiętanych z lat młodzieńczych. Szczęśliwym trafem udało mi się je pozyskać (w większości) w krótkim okresie. Zapewne, gdybym je pozyskiwał po jednej to i frajda była by większa a tak bogactwo urodzaju sprawiło, że radość zamieniła się w niedowierzenie w to, że cel osiągnąłem stosunkowo łatwo. Swoją drogą cały czas się zastanawiam co sprawiło, że pasjonat i miłośnik wyprzedawał swoją kolekcję płyt ,bo taki był powód tego, że w tym czasie trafiło na rynek aukcyjny całkiem spora liczba płyt z tego nurtu. Po oferowanych tytułach widać, że zbiory tworzone były przez niego przez lata i to z wielką pasją. Życie jak widać bywa czasami okrutne. Ze swojej strony tylko napiszę, że nieliczne egzemplarze z tej wielkiej kolekcji trafiły do mnie i z pewnością są to dobre ręce. Dzisiaj kolejne siedem singli i poza pierwszym wszystkie pochodzą z tej kolekcji, która niestety rozlała się po całej Polsce.
Trillion - Belgian Girl. Wydany w 1985r przez Koka records w Belgii. Artysta z Belgii i przez to jest to na rynku muzycznym tamtego okresu pewna egzotyka. Mało kojarzę poza może jeszcze taką grupą jak Dream Express (festiwal w Sopocie - zdobycie Grand Prix) kogoś z tego kraju by zaistniał w świadomości szerszej.Piosenkę z tego singla w polskim radiu zaprezentował Bogdan Fabiański. Z tego co pamiętam w jakieś audycji o nietyowym dla niego czasie i dniu nadawania. Chyba kogoś zastępował. Fakt był taki,że wtedy po raz pierwszy usłyszałem i nagrałem sobie ten utwór. Piosenki absolutnie nie kojarzę bym kiedykolwiek słyszał ją w któreś z dyskotek poznańskich. Popularnoć jej też była i do tej pory jest mizerna. Oczywiście nie dla fanów stylu italo. Raczej nieczęsto umieszczana na składankach z muzyką italo disco o ile w ogóle. Singiel zawiera dwie wersje piosenki: "Club mix" oraz "Brussels mix". Obie są wersjami z wokalem.
Ken Laszlo - Hey Hey Guy. Wydany w 1984r przez memory Records. "Hey Hey Guy" to jeden z największych klasyków italo disco. Naisany przez Mauro Farinę(o nim będzie jeszcze dalej) Doczekał się kilku wersji i niezliczonej liczby remiksów. Wersje z tego singla opatrzono dopiskie "vocal" i "Dub Version" (Dub version - instrumentalna). Mam sentyment do tej piosenki podobnie jak do "Primadonna - Flash on the Floor", o którym wspomniałem w części trzeciej. Wraz z Miko Mission były to pierwsze trzy rzeczy jakie poznałem ze stylu italo. Cieszę się, że mam go w kolecji. Z uwagi na popularnośś Kena Laszlo nie jest to unikat ale z tego samego powodu jest wielu chętnych na nabycie tego zwłaszcza na tym nośniku. Przez lata nie zastanawiałem się nad tekstem tej piosenki czerpiąc przyjeność z samej melodii i rytmu i do tej pory wolę się nie zagłębiać w to podczas słuchania. I to nie dlatego bym był jakimś homofobem ale jak tu sobie podczas słuchania podśpiewywać tekst wraz z Kenem Laszlo ? Jeszcze ktoś podsłucha i wyrobi sobie mylny sąd lub choćby pojawią się jakieś złośliwostki. Odbiegnę jak zwykle trochę od tematu, bo przypomniała mi się pewna zabawna historia z jakieś prywatki sprzed wielu lat. Chłopak słynący ze swoich homofobicznych przekonań, będąc po kielichu wyspiewywał na cały głos refren piosenki "Gimme gimme gimme" zespołu ABBA. Kto zna refren tej piosenki ten wie jak zabawnie to musiało wyglądać w zestawieniu z jego przekonaniami i to bardzo radykalnymi. Wracając do "Hey Hey Guy" Kena Laszlo. Piosenka z pewnością należy do najlepszych w swoim stylu i zapewne nie raz przeżywać będzie swoje kolejną młodość.
Miko Mission - How Old Are You ? . Wydany w 1984r w kilku krajach: Hiszpanii, Szwecji, Niemczech, Francji, Holandii i oczywiście Włoszech. Wydano nawet w dwa lata później go w Wenezuelii !!!. Mój egzemparz ochodzi z Francji i wypuściła go na rynek firma Eddie Barclay. Płyty w zależnosci od kraju ukazywały się z róznymi okładkami ale zawierały ten sam materiał muzyczny.Ta piosenka należy do mojego "tercetu poznawczego" od którego rozpocząłem znajomość nurtu italo. Oczywiście "How Old Are You ?" to kolejny wielki klasyk disco z lat 80tych. A sam artysta to gwiazda dwóch wielkich hitów i może jeszcze z dwóch trochę mniejszych. Poza tym niewiele da się o nim poczytać gdziekolwiek. Zresztą za bardzo nawet nie szukam. W przypadku artystw dyskotekowych zupełnie wytarczy mi ich muzyka i to też w pewnych okolicznościach.
Miko Mission - The World is You. Wydany w 1985r. Podobnie w kilku krajach i podobnie jak wcześniejszy singiel z różnymi okładkami. Mój egzemparz jak poprzedni również pochodzi z Francji i wydany tak jak "How Old Are You ?" za sprawą firmy Eddie Barclay. To drugi wielki hit Miko Mision i żelazna pozycja wszystkich dyskotek połowy lat 80tych. Oczywiście panowie z radia "te same nudne przeboje FM" będą wam wciskać, że największym hitem na dyskotekach w Polsce był Michael Jackson i Madonna - nie wierzcie im. Dyskoteki w 1984r należały do nurtu italo i artystów pokroju Miko Mission, Ken Laszlo i Savage. Zaś rok 1985 przyniósł oprócz innych italo wykonawców eksplozję europejską tego stylu, czyli twórczość Diethera Bohlena (Modern Talking, C.C.Catch, Chris Norman) oraz Bad Boys Blue, Sandra i wiele innych. Tak więc panie i panowie radio wciska wam kit, że na dyskotekach w Polsce królowały piosenki, które oni nadają. Bo większość z puszczanych tam hitów nawet się nie zadomowiły w klubach a co dopiero miałyby je zawojować.
Radiorama - Desire (remix). Wydany w 1986r rzez firmę Ariola. Zawiera trzy pierwsze przeboje tego projektu muzycznego jakim była Radiorama: "Desire" w wersji remix oraz "Chance to Desire (remix) i "Hey Hey". Celowo nazwałem tą grupę projektem, gdyż wersja wizualna tej grupy nie miała nic wspólnego z muzyką. Na scenie, w klipach występowali w charakterze zespołu osoby podstawione. Coś na wzór Milli Vanilly ale kilka lat wcześniej. W teledyskach i na scenie widzieliśmy więc Antonelle Ferii oraz Oskara Branfazzi za którymi faktycznie na płytach stali Mauro Farina (geniusz muzyki pop) i Simona Zanini. Mauro Farina często ukrywał się pod wieloma pseudonimami i często wykorzystywał wizerunek przystojniaczków w celu odniesienia sukcesu. Dla przykładu podam kilku artystów, którzy de facto nimi nie byli, bo za wszystkim stał Mauro Farina*: BRAND IMAGE, ALAN BARRY, JOE YELLOW, ATRIUM, RIKY MALTESE, MAX COVERI, DANNY KEITH, PAUL SHARADA . Robi wrażenie ? Zwłaszcza dla miłosników muzyki italo disco . A jeszcze przynajmniej z dziesięć nazw można by wymienić. Farina prawie, że w połowie opanował cały rynek tego nurtu. Dostarczył mnóstwo piosenek i jego wkład w ten styl jest chyba ze wszystkich artystów największy. Niestety nie był typem urzekającego wyglądem włocha, stąd jego nazwisko mniejsze robiło wrażenie i to nawet w tamtych czasach niż pseudonimy i te wszystkie podstawione żywe kukiełki.
* - nie mylić Mauro Farinę z Dario Fariną ( Dario pisał m.in. dla Ricchi e Poveri)
Mozzart - Money. Wydany w 1987r przez ZYX records. Za wydaniem stał więc nie kto inny jak legenda Italo Bernhard Mikulski. Człowiek, który w zasadzie jako pierwszy definiował styl nazywając go Italo disco. W późniejszym okresie wydawał też płyty z logo Italo, choć nie do końca wykonawcy na nich byli z tego kraju. Mozzart został stworzony głównie za sprawą artysty znanego pod pseudonimem Fancy. "Money" to jego kompozycja jak i produkcja. Próżno będziecie jednak szukać jego nazwiska w stopce z autorami, gdyż ukrył się pod kolejnym nie swoim nazwiskiem - Tess. Piosenka Mozzart -"Money" stylistycznie bardzo kojarzy mi się z tym co robił Mike Mareen. Singiel zawiera wersję dwunastocalową piosenki "Money" i jej odowiednik instrumentalny od tytułem "Pay The Highest Price".
Fake - Frogs in Spain. Wydany w 1984r przez ZYX records (wiadomo Mikulski). Zespół ze Szwecji. Piosenka z tego singla należy do grupy moich ulubionych z tego stylu. Od razu dodam, że wersja pochodząca właśnie z tego singla jest najlepsza.Polowałem sobie na tego singla już od jakiegoś czasu i sporo razy przegrałem aukcje.Tym razem szczęście się uśmiechnęło i w końcu go nabyłemi to nawet za cenę o połowę mniejszą niż swego czasu dawałem. Zespół poza tym singlem praktycznie wylansował jeszcze tylko "Donna Rouge" oraz "Brick" ("Brick" - chętnie bym sobie sprawił). Naisałem "praktycznie" bo zespół wylansował jeszcze inne piosenki ale według mnie nadużyciem jest określenie ich słowem przebój. Fake - Frogs in Spain to oczywiście obecnie już klasyk nurtu Italo (italo choć ze Szwecji). Ukazał się też później remix tego utworu ale dla mnie brzmieniowo i aranżacyjnie odbiega jakościowo od oryginału.
Jeszcze raz dziękuję losowi, że trafiłem w odpowidnim czasie i w odpowiednim miejscu i z odpowiednią gotówką na człowieka, który potanowił zlikwidować swoją kolekcję. Mam świadomość , że niektóre pozycje należą do mniej spotykanych i zapewne lata zajęło by mi oczekiwanie na nie na jakieś kolejnej aukcji.
Podparłem się dwa razy podczas pisania tego postu informacjami jakie znalazłem na strone.
Zresztą zarejestrowałem się tam na forum :-)
Zamieszczam też kilka fotek labeli pochodzących z kilku wybranych singli opisywanych na blogu dzisiaj
i ciut wczesniej.
i ciut wczesniej.
W przygotowaniu część piąta i szósta wpisów o maxi singlach disco z lat 80tych.
C.D.N.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz