piątek, 28 listopada 2014

Stray Cats - Stray Cats (1981) - recenzja

Chyba czas najwyższy na blogu poruszyć temat, który odkładam i odkładam. Stray Cats to grupa należąca do grona zespołów mojego prywatnego top wszech czasów. Uwielbiam ich muzycznie od zawsze i to razem i osobno. To "od zawsze" ma konkretną datę i przypada ona na lipiec 1989r. Grupę znałem już wcześniej, przynajmniej wizerunkowo, bo w Bravo trafiał się czasami jakiś plakat tej formacji ale z pozyskaniem piosenek w owych latach 1981-86 w naszym kraju zakrawało o cud. W 1989r dostałem w prezencie ich pierwszą płytę "Blast Off". Pierwszą oczywiście jaką posiadłem bo w dyskografi była to ich piąta lub nawet szósta płyta (w zależności które liczyć jako materiał niepowtórkowy). W 1990r będąc w Berlinie dokupiłem ich wcześniejsze pozycje. Co tu będę dużo się rozpisywał. Byłem a przynajmniej tak się wtedy czułem, jedynym słuchaczem i miłośnikiem Stray Cats. Zresztą do dnia dzisiejszego w Polsce spotkałem może kilka osób, które tą grupę cenią. Jedną z nich jest mój kolega, którego poznałem w sklepie a który okazał się wielkim miłośnikiem rockabilly (Pozdrawiam w tym miejscu Juliana). Jemu to przypadły w prezencie te winyle, gdy likwidowałem w latach 90tych swoją kolekcję płyt. To był wtedy idiotyczny pomysł. Wielu pozycji do dnia dzisiejszego nie udało mi się jeszcze odtworzyć.

Przepraszam za małe zejście z tematu ale naszły mnie wspomnienia. W dzisiejszym wpisie tylko pozornie w treści będzie recenzja płyty, bo w zasadzie chciałbym w nim umieścić przybliżenie sylwetki ludzi tworzących Stray Cats. Liderem całości jest Brian Setzer człowiek o którym śmiało mogę napisać, że urodził się za późno. Gdyby pojawił się on w końcówce lat 50tych byłby wymieniany w jednym zdaniu obok Gene Vincenta, Chucka Berrego czy Jerry Lee Lewisa. Jako młodzieniec zafascynoway The Beatles szybko odkrył, że część piosenek wielkiej czwórki rodowód wzięło od wcześniejszych artystów. Grzebiąc w dorobku Hollego, Cochrana i innych rock and rolowców lat 50tych rozkochał się w tej muzyce ale i w całym klimacie tamtych lat. Kiedyś w gazecie "Razem" wyczytałem, że zamknął się on w swoim pokoju i w kilkanaście dni stworzył kilkadziesiąt piosenek rock n rollowych. Na swojej drodze dane mu było spotkać dwóch pasjonatów tej muzyki, którzy niewiele odstępowali jemu pod względem miłości do lat 50tych. Jednym z nich był Lee Rocker grający na kontrabasie, drugim Jim Slim Phantom grający na perkusji.Ta trójka stanowi pełen skład zespołu Stray Cats i każdy z nich jest nieodłącznym, nie do zastąpienia członkiem. Zespół powstał w USA ale sukces odniósł dopiero po przeprowadzce na Wyspy Brytyjskie. Swoją pierwszą płytę sygnowaną nazwą Stray Cats wydali w 1981r i od razu trzy piosenki z niej powędrowały na listy przebojów. Stary Cats byli i do tej pory nadal są jedyną grupą neo rockabilly, która odniosła sukces wychodząc z niszy na światła sceny muzyki popularnej. Gdy dodamy do tego fakt, że w tamtych czasach prym wiodły zespoły New romantic, new wave raz niezaprzeczalny fakt silnie jeszcze zakorzenionych pozostałości mody punk to odniesiony sukces nabiera nowego , godnego podziwu wymiaru. Grupa jawiła się w początkach lat 80tych zjawiskowo. Trójka gości w postawionych włosach z bokobrodami. Ramiona w tatuażach i ubrani wedłóg wszelkich wymogów mody końca lat 50tych. Typowi Teddy Boys tylko tacy z lat 80tych.

Debiutancka płyta, beztytułowa wydana została w 1981r przez Arista Records z którą to zespół związał się na pierwsze lata. Zawiera doskonały materiał rock and rollowy oparty na brzmieniach znanych nam z Sun Records końcówki piątj dekady XX wieku.Producentem został znany w kręgach klasycznego rock and rolla Dave Edmunds, Materiał na płycie w większości pochodzi od Briana Setzera i zapewne to był klucz do sukcesu. Jako jedyna grupa rockabilly w tamtym czasie oparła swój reperuar o swoje (równie dobre co uznane standardy ery rock and rolla) piosenki. Album otwiera pierwszy hit zespołu "Runnaway Boys" kompozycja oczywiście Setzera ale kolejne jego kawałki jak "Fishnet Stockings","Storm The Embassy", "Rumble In Brighton" absolutnie nie zaniżają poziomu względem tego przeboju. Ponad przeciętność wybijąją się nie wspomiane wcześniej dwa, kto wie czy nie największe przeboje w całym dorobku grupy. Setzerowski "Rock this Town" oraz "Stray Cat Strut" (lansowane także klipami w MTV). zwłaszcza "Rock this Town" stał się obecnie wielkim standardem klasycznego rock and rolla i aż trudno uwierzyć, że jego rodowód to nie Sun Records Anno Domini 1957 !!!. Na płycie mamy też covery od których Brian się nie wzbraniał. Jest tu choćby kapitalna wersja "Jeanie Jeanie Jeanie" znanego wcześniej z wykonania Eddie Cochrana. Jest tu też piosenka Burnetta "My One Desire" .Jak na debiut płyta doskonała. W klasyfikacji płyt z muzyką rock and rollową (w znaczeniu rock and rolla klasycznego) spokojnie należy do tych najlepszych. Z pewnością w 1981r żadna inna grupa neo rockabilly nie prezentowała takiej jakości i nie miała do zaoferowania tak świeżego materialu muzycznego. Stąd taki sukces zespołu, który w 1981r powinien nie mieć szans na zaistnienie. Panowie po sukcesie debiutu pełną piersią mogli poczuć się teddy boysami. Cakowicie przenieśli swoje zycie w świat końcówki lat 50tych. Sprawili sobie klasyczne krążowniki szos, motocykle. Domy i całe ich życie podporządkowane zostało stylowi ery rock and rolla.

Z kolejnymi płytami sukcesy były mniej spektakularne ale posiadając grono wielbicieli w tej muzycznej niszy zespół Stray Cats cały czas się rozwijał zdobywając to coraz większe poważanie. Briana Setzera szybko okrzyknięto jednym z najlepszych gitarzystów rockowych a w stylu Rockabilly zdecydownie najlepszym. Jemu to właśnie zawdzięczamy po latach renesans popularności gitary marki Gretch. Podobno marzenie obecne każdego gitarzysty. Lee Rocker okrzyknięty został najlepszym kontrabasistą w świecie rocka. Zaś Jimm Phantom Slim perkusistą nie mającego sobie równych w światku muzyki rockabilly.

Pominę w tym wpisie dalszy okres kariery zespołu,  gdyż przy kolejnych płytach tej grupy rozwinętą kwestię dokładniej. Nadmienię tylko, że Phantom Slim nadal uziela się w różnych projektach jako muzyk sesyjny i koncertowy ale i jako artysta pracujący na swoje nazwisko pogrywa w różnych grupach o podobnym profilu do Stary Cats. Lee Rocker prowadzi obecnie solową karierę. Wydaje płyty osadzone w nurcie rockabilly, choć stara się odcinać od dokonań macierzystej grupy. Wydał nawet album zatytułowany "No Cats". Zresztą czekający tu na blogu na swój czas by coś o nim napisać. Najwicej po rozwiązaniu zespołu aktywności wykazuje Brian Setzer. Zdarzają mu się role a raczej epizody w filmie (choćby La BAmba" wspólpracuje z różnymi artystami i to obecnych jak i dawnych czasow. Wspomaga ich jako sesyjny muzyk, producent. Często udziela się w różnych krótkich projektach jak choćby występ wspólny z Brianem Adamsem, Carlem Perkinsem. Najaktywniejszy jednak jest ze swoją nową grupą a w zasadzie orkiestrą. Po rozwiązaniu Stray Cats, Brian Setzer powołał do życia Brian Setzer Orchestra w której to cofnął się jeszcze bardziej do czasów muzyki swingowej. Z orkiestrą wydał kilka płyt ale to ponownie temat na inną recenzję. Brian obecnie to cała instytucja i artysta rozpoznawalny wszędzie, budzący największy szacunek i to u największych artystów rocka. Oczywiście w naszym kraju jak to często bywa jest mało znany i niedoceniony.

Tak na skróty - Co warto posłuchać z płyt od tych artystów o których pisałem dzisiaj (recenzje tych pozycji może kiedyś)

- Stray Cats - Stray Cats
- Stray Cats - Blast Off
- Lee Rocker - No Cats
- Brian Setzes Orchestra - The Dirty Boogie
- Brian Setzer - The Knife Feels Like Justice (płyta nie rock and rolowa)
- Brian Setzer - Rockabilly Riot Vol. 1: A Tribute To Sun Records

Dla gitarzystów wydał Setzer specjalne DVD z nauką gry na gitarze w stylu rockabilly. Krok po kroku pokazuje co robić z palcami i z instrumentem. ;-)

Spopularyzowany (renesans popularności) Gitara Gretch model 6120 sygnowany Brian Setzer
Kosztuje jedyne 15 tysięcy funtów... marzenie wielu grajków


LOGO    ZESPOŁU

Mała próbka muzyczna zespołu 
Trzy największe hity z pierwszego ich albumu

Rock this Town - przebój Stray Cats  z  pierwszego albumu

Tutaj nie w wersji z 1981r a już z lat 2000 i to live 

Stray Cats - Runaway Boys (Live At Montreux 1981)

Stray Cats - Stray Cat Strut (Live At Montreux 1981)


P.S.
Z uwagi na niszowość tej muzyki w  Polsce dałem jej trzy gwiazdki, czyli potraktowałem ją jako płytę dobrą, cikawa, polecaną. Prywatnie najchętniej dałbym jej gwizdkę więcej bo zasługuje na to by ją znać ale fanów rockabilly nie muszę zachęcać do niej bo jest ona w tych kręgach odbiorców tym samym czym "Script.." Marillionów dla miłośników progresywnych dźwięków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz