Coś za bardzo ostanio emocjonalnie podchodzę do wszystkiego co przeczytam w necie . Ale czasami po prostu muszę.... jak to śpiewał Sztuhr ... bo inaczej się uduszę. Na gorąco.nie zważając, że to w sumie trzeci wpis już dzisiaj... a niech leci w czeluścia internetu mój kolejny głos w sprawie... Top 100ciąg dalszy i tak niebawem...
Rozpocznę cytatem ze strony http://www.santo-subito.pl/kancelaria.html
Ze względu na to, że coraz więcej rodziców zapisuje dzieci i młodzież na etykę, kilka informacji z tym faktem związanych:
Uczęszczanie na etykę jest publicznym zaparciem się wiary i Kościoła. Dziecko uczęszczające na etykę nie może być dopuszczone do I Komunii św. Kto po bierzmowaniu zapisuje się na etykę ( dotyczy licealistów i uczniów techników ) nie może otrzymać rozgrzeszenia, nie może pełnić w Kościele godności chrzestnego/ chrzestnej. Jeżeli chrzestnym/ chrzestną ma być uczeń liceum/technikum, musi przedstawić zaświadczenie od katechety o uczęszczaniu na katechezę.
Ponieważ młodzież po bierzmowaniu masowo odchodzi od Kościoła, termin bierzmowania przesuwa się na II klasę szkoły średniej.
Uczęszczanie na etykę jest publicznym zaparciem się wiary i Kościoła. Dziecko uczęszczające na etykę nie może być dopuszczone do I Komunii św. Kto po bierzmowaniu zapisuje się na etykę ( dotyczy licealistów i uczniów techników ) nie może otrzymać rozgrzeszenia, nie może pełnić w Kościele godności chrzestnego/ chrzestnej. Jeżeli chrzestnym/ chrzestną ma być uczeń liceum/technikum, musi przedstawić zaświadczenie od katechety o uczęszczaniu na katechezę.
Ponieważ młodzież po bierzmowaniu masowo odchodzi od Kościoła, termin bierzmowania przesuwa się na II klasę szkoły średniej.
Trudno aż komentować taki stos bzdur. Etyka nie jest niczym innym niż tylko działem Filozofii zajmujący się w sporej mierze kwestiami moralności. Jak widać w Polsce monopol na moralność ma tylko Kościół Katolicki i prawdopodobnie jeszcze uśpione ale powoli tworzące się jakieś grupy skrajnie islamskie. Chociaż myślę, że w naszym kraju organizacje tego typu nie mają czego szukać. Pewne środowiska już fanatyków wszelkiej maści zdążyły zagospodarować. Póki co jeszcze nie wchodzą Ci ludzie opasani granatami do supermarketów ale powoli pewnymi narzędziami już budują podłoże ideologiczne. Gdzie w nauce etyki znajduje się zagrożenie dla wiary ? Podobno albo się wierzy albo nie. Dlaczego dziecko nie może uczestniczyć w zajęciach jednych (Religia) i drugich (Etyka) jednocześnie gdyby chciało ? Poza tym dlaczego przedmiot w szkole nazywa się Religia skoro uczy się na niej tylko katechezy Kościoła Rzymskokatolickiego. Dziecko ucząszczające na nią nie zdobywa wiedzy o świecie a jedynie poznaje narzuconą formę światopoglądową do której się zdeklarował poprzez nie swoją wolę podczas chrztu świętego. Zresztą to, że Polska kiedyś przyjeła chrzest jako naród też nie było przejawem wiary a był to najzwyklejszy w świecie akt polityczny ale to tylko mała dygresja. Śmieszy mnie również w tym oświadczeniu argument dotyczący przeniesienia czasu bierzmowania na okres późniejszy. Proponuję przesunąć termin jeszcze o kilka lat to wtedy młodzież jeszcze dłużej będzie się udzielać religijnie. Myślę czasami, że problem tkwi jeszcze w czymś innym. Obecnie nauczyciele zwłaszcza etyki to ludzie bardzo dobrze wyedukowani o bardzo szerokich poglądach i bardzo zrównoważonym światopoglądzie. Potrafiący odpowiedzieć na wiele kwestii i odnieść się do sporej iości problemów, do których ludzie uczący katechezy nie są przygotowani. Po pierwsze ogranicza ich doktryna Kościoła. Po drugie braki kadrowe spychają do nauki Religii osoby mniej zdolne i z mniejszą wiedzą. Seminaria nie podlegają rankingom więc nie wiemy na jaki poziomie faktycznie kształcą, a gdy do tego dochodzą nas wieści o malejącej liczbie powołań, rodzi się podejrzenie, że ktokolwiek z maturą tam pójdzie ten się dostanie a jak już się dostanie to skończy. Przepraszam bo uogólniłem. Sam znam / znałem przynajmniej kilku księży gdzie mocno obraźliwie mogły by zabrzmieć moje słowa w zestawieniu z ich osobami. Tak więc w kręgach duchownych duzo jest ludzi naprawdę mądrych. Jednak fakt jest taki, że kiedyś ksiądz był zazwyczaj najbardziej wyuczonym człowiekiem w mieście czy na wsi. Dziś tak przywiązani do tradycji Kościoła duchowni zapominają, że z ambony mówią często do ludzi bardziej wykzałconych od siebie i niejednokrotnie o wiele mądrzejszych. Kościół pokory się nie uczy bo ponoć sam jest wielką pokorą. Tak więc wracając do cytowanego oświadczenia z parafii p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żernikach Wrocławskich wychodzi na to, że ktokolwiek uczy się Filozofii na studiach wyrzeka się wiary i publicznie się nawet jej zapiera.
źródlo : http://www.santo-subito.pl/kancelaria.html z dnia 5.02.2015r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz