czwartek, 17 maja 2012

Polska - damy radę - Polska - strzelcie bramę !!!



Jestem optymistą,ale... Jeżdżę po tym naszym Poznaniu codziennie i nikt mnie już nie nabierze na to, że coś tam zdążą. Oni (w domyśle odpowiednie służby) nie mają już czasu by dokładnie posprzątać miasto a co dopiero zakopać to co rozkopali.Dziwię się po jaką cholerę rozgrzebano ulice, zwłaszcza po co rozwalili mosty przy dworcu skoro i tak z góry było wiadome, że nie zdążą. Po jakie licho dalej się rozkopuje miasto ? Poznań na Euro będzie placem budowy i remontów, wszędobylskich rusztowań, rozgrzebanych trawników i samych dziur.Wszystkie ulice w Poznaniu są dziurawe lub połatane. Jedynie Bukowska zrobiona ale i tak nierówno a pasy to malowali chyba po pijanemu, bo takie błędy w obliczeniach robili.Przecież te pasy to nie linie proste a faliste. Ul Bułgarska w okolicach stadionu to jedyny odcinek 400 metrów bez łaty lub dziury na cały Poznań.Nic nie zrobiliśmy jako kraj do Euro. No chyba, że sukcesem jest te brakujące od 2008r 70 km autostrady do Niemiec. Stadion ? Przypominam, że w Portugalii rozebrano większość stadionów, które pobudowano na Euro, gdyż ich utrzymanie było droższe niż rozbiórka. Same utrzymanie murawy na City of Poznań Stadion to rocznie milion złotych.. Ale to nie zmartwienie moje. Wstyd tylko bo na naszym stadionie będzie chyba najgorsza murawa.Tyle sobie obiecywałem po tym skoku cywilizacyjnym a tu rozczarowanie jak u pięciolatka, któremu zabroniono obejrzeć dobranockę.Oby tylko nic się nie stało.Nie mogę i nie powinienem udzielać informacji od strony przygotowań Poznania przynajmniej z punktu widzenia "mojej branży" ale nie jest dobrze, czego w zasadzie się spodziewałem nawet i te cztery lata temu. Nie myślałem jednak,że oprócz tego "braku dobrze" będę się jeszcze musiał wstydzić i to za firmę w której pracuję i warunki jakie mi stworzyła.Oby nic się nie stało bo oprócz tragedii będzie jeszcze wstyd. Do niedawna myślałem, że się wywinę ale  niestety. Ogłoszono, że w miesiącu czerwcu wstrzymano możliwość brania urlopu.Do pracy na wszelki wypadek będę chodził w ciemnych dużych okularach przeciwsłonecznych i czapce bejsbolówce, abym przypadkiem w razie wzięcia udziału w akcji, w telewizji nikt mnie nie rozpoznał. Nie zamierzam bowiem dać się sfotografować w porozrywanym uniformie bo firma od 12 lat nie zapewnia odzieży ochronnej i to w służbach ratowniczych.O innym sprzęcie nie wspomnę. Skok cywilizacyjny.. W razie masowego wypadku do akcji rzucone zostaną transporty medyczne wykonywane samochodami typu Polonez Cargo rocznik 1997 będące po kilkunastu remontach blachy i tyluż lakieru a obecnie od 5 lat nie ruszane... obraz nędzy i rozpaczy.

Więcej nie piszę bo a nuż przypadkiem moje kierownictwo to przeczyta i po krótkim śledztwie wytypują kto to ja jestem i najzwyczajniej w świecie wywalą  mnie z roboty, a to już by nie był powód do wstydu z mojej strony a głupota. Jednym słowem Koko Euro Spoko...choć akurat bardziej mi pasuje to co nagrali poznaniacy a opisał portal sportowy. Warto posłuchać - oto link


A teraz z innej beczki, tej bardziej optymistycznej. Mamy drużynę (taką prawdziwą) na Euro i po raz pierwszy wierzę w szanse i to realne na dojście nawet i do półfinału ."Koczis" głupoty gada, że to nie Polacy i że mu głupio i wstyd. ( "Koczis" - kto pamięta, że tak nazywano kiedyś Janka Tomaszewskiego ? ) U mnie w domu już funkcjonuje "strefa kibica". Na ścianie wisi tuż obok bardzo dużego telewizora duży terminarz z podstawowymi informacjami oraz tabelkami do wpisywania wyników.W lodówce zapasowej już zrobiłem miejsce na kilkanaście butelek piwka a i sprawdziłem też barek - ruda stoi pełna, biała też. Jest nawet kilka opcji innych trunków do pełnego wymieszania. Adamiakowa już poinformowana gdzie i o której ma u mnie być. Błaszczykowski sam przecież nie wygra pomimo tego, że on sam  tak uważa więc trzeba wspomóc. Wystapię w napadzie razem  z całą ekipą biedronki jako trzon wspomagający Druzynę Narodową..
Dobieram już menu i zbieram pomysły na konkretne zagryzki i pogryzki. Mam zamiar obejrzeć wszystko co tylko mi się uda. Mam nawet zamiar dotrzeć do strefy kibica tej w centrum i to nie służbowo a na popitkę i jakiś meczyk. No może nie Druzyny Polskiej ale jakieś innej. Może Irlandii ?. Swojaków to ja wolę oglądać w domu. Wtedy mogę sobie nawet klnąć na całego a później pójść się wypłakać w poduszkę. Nie , nie przewiduję takiego scenariusza.. 


Polska ! Polska ! damy radę ! Polska ! Polska ! strzelcie bramę !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz