poniedziałek, 8 października 2012

Edukacyjna wartość polskich seriali


Pop kultura, pop kultura jedno kłamstwo, jedna bzdura. Śmiało można sobie podśpiewywać te słowa razem z T Love. Ile w tym prawdy ten tylko się dowie kto spojrzy na problem ciut szerzej niż przeciętny Kowalski.Zjawiska zachodzące w społeczeństwie są jak im się przyjrzeć szalenie ciekawe i niestety wystawiają złą opinię o nas samych. Nie ukrywam społeczeństwo to także ja i jako cząstka całości również w jakimś sposób łapię się na różne manipulacje. Na niektóre świadomie wyrażam zgodę , przeciw innym się buntuję ale zazwyczaj im ulegam tak jak i większość w sposób nieświadomy.Kwestia tylko dotarcia z przekazem i stworzenie potrzeby by każdy z nas dał się nabrać.

Niestety w ostatnich latach obserwuję strasznie zaniżony poziom tych kombinacji mających na celu poddanie nas manipulacji. Być może powodem tego są jakieś tajne badania, które dowodzą o sile prymitywnych oddziaływań bo to one najszybciej docierają do najszerszego odbiorcy. Zajmę się w tym felietonie tylko jednym odłamem szeroko pojętej pop-kultury a mianowicie telewizją. Żeby doprecyzować bo to również olbrzymie medium dodam że chodzić mi będzie o seriale, które niemiłościwie według mnie nas zalewają od lat.Osobiście nie mam nic przeciwko serialom a nawet tasiemcom serialowym pod warunkiem, że zamykają się one ze swoją fabułą w jednym odcinku. Może więc według mnie  powstać i dwa tysiące odcinków Kiepskich, Rodzin zastępczych, czy weźmy podwórko amerykańskie, setki odcinków takiego Columbo czy Kojaka.Inaczej ma się już z typowymi produkcjami ciągnącymi się długie miesiące lata a nawet dekady.Twórcy dość szybko zaczynają tracić kontakt z rzeczywistością i by fabuła była zajmująca stosują coraz dziwniejsze pomysły a niekiedy wręcz piszą scenariusze pod zapotrzebowanie oglądających to ludzi.Skoro badania, które robi się stale "z ukrycia" wykazują, że większość liczy na dany rozwój sytuacji to fabułę się rozwija w takim kierunku jakim jest zapotrzebowanie.Oczywiście wystawiając przy tym widzów tego serialu na próbę cierpliwości i podsycając napięcie zanim dojdzie do owego spełnienia potrzeby obejrzenia tego co i tak było wiadome od początku.Dobry scenarzysta potrafi nawet kilka lat prowadzić fabułę zanim dojdzie ona do celu oczekiwanego przez wszystkich. Tą prawdę o widzach pokazali nam twórcy serialu Columbo gdzie po raz pierwszy na taką skalę odwrócono schemat filmów kryminalnych.Tu sprawcę znamy od razu a film ma nam pokazać jak na to wpadły właściwe organy ścigania.Tutaj sam czyn zbrodniczy ma znaczenie drugoplanowe.Trochę schodzę z tematu więc szybciutko powracam do głównego wątku. Zostawiam Columbo bo to zły przykład typu serialu o jakim chcę teraz napisać.Zacznę od pytania, na które niech każdy sam sobie odpowie w myślach. Czy oglądając seriale typu tasiemiec nie odczuwacie wewnętrznie, że twórcy i aktorzy odgrywający w nich swoje role po prostu traktują was jak przygłupów ? Ktoś tam zapewne sobie ubzdurał, że ludzie pragną oglądać "życiowe filmy"i tak dalece się utożsamiają z bohaterami,że tracą poczucie istnienia bariery między tym co na ekranie a tym co w ich życiu.Do tego wszystkiego ciągnąca się przez dziesiątki a nawet setki odcinków fabuła schodzi programowo na drugi plan.Dla większości tworzących nie ważne jest jak się potoczy akcja bo ona jest programowo tylko tłem do tego co chce się pokazać.Większość tych telenowel, które z nowelami mało mają wspólnego, tworzone są według schematu.Wpierw bada się rynek pod kątem grupy docelowej, która to byłaby głównym odbiorcą produkcji.Tworzy się profil widza, na który składa się kilka czynników typu zainteresowania, problemy dnia codziennego, marzenia etc. Mając stworzony obraz potencjalnego widza nie pozostaje nic innego jak zatrudnić aktorów, rozpisać bzdurne scenki z koniecznie prostą fabułą i poupychać w to wszystko treści wykazane w badaniach socjologicznych danej grupy. By serial nabrał cech "życiowych" wystarczy osadzić go na planie realiów  ujętych statystycznie tej grupy docelowej. Teraz przechodzę do sedna tego co chciałby napisać.Te wszystkie idiotyczne seriale tylko powierzchownie takowymi się wydają. One wbrew pozorom odgrywają wielką rolę w edukacji narodu. Pojawia się logiczny wniosek, że im głupsze seriale będziemy tworzyć  tym głupsze otrzymamy społeczeństwo. Seriale bowiem posiadają moc dotarcia do widza poprzez jego utożsamienie się z bohaterami. Z nich to dowiemy się jak mamy właściwie postępować. To one lansują model zachowań i pokazują nam co mamy robić ? jak ? gdzie ? kiedy ? z kim ? po co ? dlaczego ? Odbiorca nieświadomie oglądający to a w przyszłości będący  w jakieś okoliczności zbliżonej do postaci z serialu ma gotową receptę na rozwiązanie problemu. Do tego nawet  jest nieświadom tego dlaczego tak postąpił. Pomijam tutaj całkowicie kwestię lokowania produktów celem reklamy, bo to chyba oczywiste jest dla każdego. Produkty widać i ta manipulacja nami razi od razu po oczach.Treści manipulacyjne odnoszące się do naszych zachowań są już lepiej ukryte. Czasami pewne przekazy są bardzo czytelne. W kwietniu w serialu adresowanym do osób starszych z pewnością poruszone w fabule będzie kwestia rozliczania pitów, gdzie wnuczka będzie babci swojej tłumaczyć gdzie ma się udać by ktoś jej w tym pomógł, jak znam tego typu mechanizm od razu na ekranie będzie podana cena takiej usługi by ludzie dowiedzieli się, ze to nie jest aż takie drogie.Na gwiazdkę świadkami będziemy ubierania choinki i wymyślania prezentów pod nią. Z innych seriali dowiemy się jakie są modne restauracje i miejsca w których wypada bywać.Na Wielkanoc nawet poznamy przepis na pyszną babkę, bo akurat mamusia będzie córce przez telefon dyktować.Boicie się ,że nie zdążycie zapisać ? Nic podobnego - zdążycie. Ta córka w serialu  też nie będzie miała papieru i ołówka i przerwie to dyktowanie i poleci poszukać przybory. Wy w tym czasie zrobicie to samo i tak oto naród w całej Polsce dowie się jak upiec babę na święta. Oprócz bzdurek typu kulinarne przepisy, seriale poinformują nas również co robić gdy przypęta się choroba. Co robić, gdzie się udać wszystkiego się naród dowie.Wystarczy oglądać seriale.Czasami się zastanawiam jak wyglądałoby nasze społeczeństwo, gdyby całkowicie proces socjalizacji jaki przechodzi człowiek od dziecka opierał się na mas mediach. Myślę, że stworzono by cały świat ludzi łatwo sterowalnych. Nie ma bowiem ludzi nie podatnych na kwestie manipulacji. Cały problem to tylko znaleźć odpowiedni profil i dobrać do tego właściwe narzędzia.

Czasami tak sobie myślę, że gdyby nagle ktoś wpadł na pomysł i umieścił fabułę serialu w środowisku hobbystów zbierających płyty i ukazano by w nim całe piękno tej pasji to byłaby szansa na to, że sklepy z płytami ponownie zaroiły by się od klientów. Niestety póki co prędzej można liczyć, że wzrośnie zapotrzebowanie na ogródki działkowe, porady prawnicze czy też wzrośnie chęć do posiadania kotów. Prędzej seriale zachęcą nas do biegania na siłownię niż do sklepów z płytami. Nikt nie będzie robił przecież filmów "nieżyciowych". Big Brother kiedyś udowodnił wszystkim, że odpowiednio pokazywane zachowania nawet te najbardziej durne mogą stać się kanonem.Chciałbym doczekać czasów kiedy ponownie będą powstawać seriale dla rozrywki. W których nikt nie będzie mi pokazywał jak mam żyć, co jeść, w co się ubierać.Gdzie nie będę musiał wysłuchiwać po kilka porad w każdym odcinku. Gdzie twórcy przestaną mnie traktować jak osobę, którą należy wychowywać i ciągle czegoś uczyć.

1 komentarz:

  1. Dr Akbazara to wspaniały człowiek, ten lekarz pomógł mi przywrócić moją ukochaną Jenny Williams, która zerwała ze mną 2 lata temu dzięki swoim potężnym zaklęciom, a dziś wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp ( +2348104102662 ). I rozwiąż swój problem w związku, tak jak ja










































    OdpowiedzUsuń