środa, 8 maja 2013

Łatwo być romantykiem gdy się nie ma obowiązków



Dziś koncert Pendragonu w Poznaniu. Widziałem ich po premierze "Passion' więc i mnijszy żal. Szkoda mi bardziej Chandlera, którego ciepło wspominam z Eskulapu dodam że wtedy udało mi się nawet uścisnąć mu dłoń. Przyszedłem wtedy oczywiscie głównie na Pendragon ale to Gary zaszczepił  swoim występem tamten dzień w mojej pamięci. Ale nie o tym konkretnie miałem pisać....

Każdy w życiu ma swoje priorytety i obowiązki. Szczęśliwi ci co swoje życie  potrafią podporządkować tylko swojemu egocentryzmowi.. Cierpią na tym inni ale oni są szczęśliwi. Jak łatwo bowiem malarzowi krytykować ludzi którzy zamiast do jego galerii wchodzą do sklepu z butami. Jak prosto komuś przypiać łatkę kierując się swoimi wartościami. Zawsze uważałem, że nie powinno się pochpnie oceniać innych by samemu nie być ocenianym podobnie.Wiem, ze każda dusza artystyczna posiada silne poczucie pełnienia misji niesienia piękna i wartości z nim zwiazanych. Rozumiem ich bo sam w duszy jestem romantykiem i to takim w pojęciu przedpowstaniowym (chodzi mi o Listopadowe).Trudno jednak zebrać się do lotu gdy opadają skrzydła.W czerwcu w Warszawie koncert mojego życia McCartney na którym już wiem że nie będę... W maju recepta na lekarstwo 1300 zł (tysiac trzysta). Dziś koncert w Poznaniu... dwa dni temu rachunek za ogrzewanie 2000 zł. Tydzień temu premiera płytowa, którą sobie odpuściłem....  za dwa dni opłata za czesne uczącego się dziecka. Pewnie łatwo być romantykiem ograniczając swoje życie tylko do sztuki jaką się uprawia. Łatwo ocenia się wtedy innych uwypuklając wartości emocjonalne nad te bardziej namacalne. Życie to nie teatr. Życie według mnie to jest dokładnie to na co trzeba zarobić. Sztuka niech ma w nim miejce ale niech to będzie lokum właściwe. Niech bedzie odreagowaniem, ucieczką a nie sensem życia. Ile jest warta widać najlepiej wtedy, gdy życie bytowe przestaje być stabilne. Zresztą nikt nie upoważnia nas również do oceny, która za sztuk jest najpiękniejsza i najbardziej cenna. Pozwólmy więc by ten świat kręcił się według upodobania każdego z nas i niech nikt nie próbuje oceniać innych podług siebie. Cóż bowiem wart jest udział w koncercie czy kolejna płyta na półce w porównaniu z wartościami jeszcze wyższego rzędu, którego przykładowy malarz zamkniety w swojej glalerii  nawet nie jest wstanie zrozumieć a co dopiero docenić. Proza życia i naturalne środowisko człowieka czyli społeczeństwo nie pozwala być romatykiem lub może to tylko pozór braku akceptacji. Może w dalszym ciągu on w nas tkwi tylko formą nie odpowiada tym ludziom oceniającym nas, którzy uprawiają werteryzm  i jednocześnie uzurpują sobie prawo do kształtowania jedynych słusznych ocen. Niech więc każdy żyje tak jak lubi i niech do niego należą decyzje co jest w życiu ważne i niech kążdy sobie samemu znajdzie swój własny kawałek romantyzmu niekoniecznie podanego w formie przez ludzi którzy uważają się za wyrocznię wszystkiego.  

Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe a wpis powstał pod wpływem żalu z różnych powodów i do bardzo różnych osób a odzwierciedla nie sytuacje a pogląd. Dlatego proszę nie łączyć go z nikim konkretnym.

1 komentarz:

  1. Zarąbisty tekst! Naprawdę... Sam zauważyłem, że żyjąc bez żadnych zobowiązań możemy być takimi romantykami, ale tak na prawdę żyjemy w naszym ograniczonym umyśle, a nie w prawdziwym życiu, chociaż to dla kogoś może się właśnie wydawać prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń