poniedziałek, 2 lipca 2012

Moje Mistrzostwa Euro 2012 - I po Koko ...

 Gotowy do kibicowania - Wtedy jeszcze w tym finale wszystko było niewiadomą

Euro spoko i po koko można by powiedzieć krótko.Wszystko przemija,coś się zaczyna i kończy po to by znowu się zaczęło coś innego.Dla nas Polaków ten turniej nie zostanie zapamiętany jako sportowe wydarzenie a raczej jako zjawisko socjologiczno - polityczne.Nie wiem na ile to Euro jest faktycznie sukcesem naszego państwa na arenie międzynarodowej a na ile dobrze przeprowadzoną kampanią wizerunkową nastawioną głównie na odbiór naszego społeczeństwa. Tak jak robiła tendencyjny film BBC tak podobnie nasi mogli robić podobnie w drugą stronę karmiąc nas samymi wybranymi wypowiedziami o zabarwieniu euforii. Na pewno nie daliśmy jako naród plamy ale czy ten sukces aż na tyle zmieni oblicze naszej ziemi w oczach obcokrajowców tego już nie wiem.Boniek określił to wydarzenie jako największe od czasów zjazdu w Gnieźnie.Coś w tym prawdy jest.Przygotowania wszak były podobne w obu przypadkach. W obu udało się zrobić wrażenie i pokazać, że nasza kraina to obszar cywilizowany i równy innym ziemiom położonym bardziej na zachód.Na ile to zasługa samej imprezy a na ile nas, głodnych bycia głównym obiektem zainteresowań całej Europy to już sprawa drugorzędna ale bardzo istotna. Moim zdaniem to główny motor tego jacy byliśmy jako gospodarze.Nasze kompleksy narodowe i frustracje po raz pierwszy poddane zostały weryfikacji na taką skalę. Można jednak używać barw narodowych w sposób pozbawiony wartości martyrologicznych. Można dumnie wznosić do góry flagę bez upamiętniania naszych nieszczęść.W większości krajów święta narodowe kojarzą się ze zwycięstwami u nas z porażkami lub tragediami.

Wielki finał Euro 2012 - Stadion w Kijowie - 1 lipca 2012r - Hiszpania - Włochy

Smutno tak jakoś bo człowiek czuje pewien niedosyt, bo jeszcze by się pooglądało. Przyzwyczaiłem się już do codziennych meczów i rozrywki jaką fundowali mi piłkarze przez ten prawie miesiąc.Udało mi się obejrzeć wszystkie mecze turnieju. Sympatie po odpadnięciu naszej jedenastki zmieniały mi się kilkakrotnie. Kibicowałem wpierw naszym i Irlandczykom. Później zapałałem sympatią dla Niemców ale i Szwedzi w meczu z Anglią wyzwolili u mnie pokłady podziwu i to pomimo przegranej. Anglików równocześnie też wspierałem bo na co dzień oglądam ligę angielską i uważam, że dla piłki nożnej ten kraj czyni bardzo wiele i w końcu jakiś sukces by się im przydał. Dania pokazała również się w jednym meczu przepięknie i choć ich liga stoi trochę z boku i mało mnie interesuje to wietrzyłem w piłkarzach tego kraju małą sensację.Największe rozczarowanie to Holandia, która posiadając w swojej ekipie rewelacyjnych piłkarzy nie potrafiła zaistnieć a nawet choćby pokazać trochę swojej jakości jaką demonstrują ich zawodnicy w piłce klubowej.Portugalia także kosztem podziwu dla Hiszpanów osiągnęła moje uznanie. Był to jedyny team, który potrafił postawić się Hiszpanom.To jedyna drużyna której nowi mistrzowie Europy nie pokonali. Rzuty karne to przecież loteria. Włosi od początku grali fajnie a ich kulminacyjny okres to mecz z Niemcami, gdzie zagrali przepięknie. Fakt, ze drużyna naszych zachodnich sąsiadów bardziej w tym meczu przypominała naszych orłów przebranych w koszulki niemieckie ale wynik poszedł w świat.
Ukraina również miała swoje pięć minut pokazując, że ludzie ze starej gwardii potrafią jeszcze zaskoczyć.Niestety dalej ich losy były już mniej okazałe od strony sportowej.Francja jakoś mnie nigdy nie ekscytowała nawet za czasów Zidana. Grają solidnie bo mają w końcu sporo gwiazd ale wszystko u nich takie trochę nieposklejane.Chorwacja przyzwyczaiła już nas do tego, że potrafią grać ale nikt nigdy ich nie bierze poważnie jeśli chodzi o strefę medalową. Raz dzięki temu kiedyś udało im się wygrać.Obecnie to porządna drugoligowa reprezentacja Europy.

Wielcy piłkarze tego turnieju - Nie do końca przegrani pomimo porażki aż  4:0 z Hiszpanią

Co o naszej kadrze można napisać teraz po turnieju ? Najlepiej przyrównać ich do budowy naszego kraju, który przed Euro został rozkopany i nie dokończony.Nasza drużyna również.Postawiono nie na tych zawodników w środkowej strefie.Nie doprowadzono do zgrania ze sobą poszczególnych formacji.Prawdy zawartej w rankingu nie udało się oszukać.Jesteśmy w skali świata siedemdziesiątą potęgą i nic nie potrafimy zrobić by to zmienić.Zapewne nie zmieni się to  długo skoro świętujemy jako sukces remis z Rosją a wynik 1:1 z Grecją uważamy za korzystny.Chcąc uchodzić za dobrych zakładać należy dwa zwycięstwa na trzy mecze i to gdy za rywali się ma Hiszpanów, Niemców, Włochów.Trenera bym nie obwiniał bo miał ciżękie zadanie. Krytykuje się go że nie zabrał Piecha z Ruchu Chorzów na zawody. A co miał zabrać ? Piech to przeciętniak dobry na naszą bardzo słabą ligę i to też zapewne na jeden sezon.Jedyny zarzut to ten, że w to miejsce brał innych przeciętniaków jak choćby całkowicie bez formy Brożek.Nie mamy piłkarzy gotowych do prawdziwych pojedynków na szczycie.Mamy zaledwie kilku zawodników, którzy bez reszty nie stanowią o swojej wartości.Poczekamy do eliminacji mistrzostw świata, które dadzą nam odpowiedź na ile to poukładana drużyna. Póki co wygląda na to, ze to dopiero zalążek czegoś co może w przyszłości okazać się czymś z czego będziemy dumni także po turnieju a nie tylko jak od lat przed.

 Chileczkę... chwilunię.... jeszcze tylko pogrubię i będzie gotowe....


Hiszpania mistrzem Europy w 2008, mistrzem świata w 2010,mistrzem Europy w 2012,
                                                        A kto wie co będzie w 2014r ?

Hiszpanie po raz kolejny pokazali klasę.To naprawdę kosmos co oni robią. Zaczynam dostrzegać w krążących opiniach publicznych o znudzeniu ludzi tą drużyną. Pojawiają się złośliwości jak w przypadku CR7 którego nie lubi się z urzędu bo to niby laluś.Zawiść ludzka nie zna granic w stosunku do tego doskonałego piłkarza który wszystko osiąga swoją tytaniczną pracą. Podobnie jest z Hiszpanami.Nie lubi się tych co odnoszą sukcesy bo to zazwyczaj obnaża słabości nasze.Słusznie należy się tytuł tej drużynie. Najlepszy dowód na to, to skład ławki rezerwowej.W Hiszpanii tam zasiadają piłkarze którzy byliby wystawiani w pierwszym składzie każdej drużyny narodowej.Wynik 4:0 w finale pokazuje ewidentnie różnicę w klasie między Hiszpania a pozostałymi. To nie przypadek. Fakt,że Włosi grali dość otwarcie w piłkę i dali możliwość pograć Espanii ale nie zmienia to wrażenia ogólnego, że piłka Hiszpańska w dalszym ciągu jest na szczycie i dzieli przepaść jakościowa ich od reszty.Za dwa lata czeka kolejny sprawdzian, tym razem ogólnoświatowy. Ciekawe czy Hiszpanie powtórzą sukces i wygrają turniej. Póki co wszystko wskazuje, że tak.

 Pierwsze wspólne oficjalne pozowanie do zdjęć obecnych Mistrzów Europy

Ciekaw jestem teraz krajobrazu w Polsce po Euro.Chorągiewki z samochodów poznikały już w większości. Strefy kibica w miastach przestaną być ośrodkami rozrywki a staną się ponownie normalnymi fragmentami centrum. Roboty budowlane z pewnością zwolnią i nasze rozkopane miasto dalej będzie straszyć. Może coś dokończą ,coś odłoży się na dalszy bliżej nie określony okres aż zmarnieje. Wszelkie próby podtrzymania euforii i klimatu spontanicznej radości zostaną zduszone w zarodku a pomysły na coś fajnego sprowadzone do widzimisia panów decydentów, którzy najlepiej wiedzą co społeczeństwu do szczęścia potrzeba.Nie tak dawno zbulwersowała mnie sprawa reakcji władz na pomysł  organizacji w Poznaniu towarzyskiego meczu naszej reprezentacji z Irlandczykami.Uważam to za kapitalny pomysł by pod pretekstem tego ściągnąć ponownie do nas tysiące kibiców .Władze już nas ostudziły. Mecz towarzyski z Irlandią rozegrany będzie ale w Dublinie a my choćbyśmy chcieli nie mamy prawa zapraszać jako miasto reprezentacji Irlandii na mecz.Jeśli już to do Warszawy i na Narodowy i to też nie teraz bo nie ma sensu grać towarzysko z jedną drużyną dwa razy w krótkim odstępie czasu.Spontaniczność naszą o dupę roztrzaskać i tyle.Do tego ta nasza bezsilność na decyzje odgórne.


            Ile razy ci ludzie już się cieszyli z powodu wygranych trofeum a ile razy jeszcze będą ?

Nie zamierzam pastwić się nad PZPN ale jest to organizacja przeze mnie wręcz znienawidzona i życzę jej by w przyszłości potrafiła odmienić swój wizerunek tak jak to udało się innym osiągnąć. Niech za przykład posłużą dwie firmy :TPSA i Biedronka. Obie posiadały ewidentnie negatywny odbiór w społeczeństwie ale przez lata wprowadzając jakość odmieniły to.Życzę tego tej organizacji i to nawet jeśli dalej panować będzie Gregory Summer, oby jednak nie.

P.S. Szkoda,że nie udały mi sie fotki Ramosa gdy odstawiał popis toreadorski po wygranej i odebraniu pucharu. To było piękne co zrobił. Miał specjalną płachtę w barwach Hiszpani z napisem Italia i odstawił z nią przed swoimi kibicami taniec zupełnie taki jaki znay z występów na corridzie... Jedynie co uchwyciłem to samą końcówkę ale od czego jest You Tube



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz