wtorek, 21 sierpnia 2012

O wakacjach, nostalgii i wyższości gór nad morzem


Właściwie to tytuł tego wpisu powinien brzmieć "Wakacje w górach dla leniwych". Tematem jednak obejmę jeszcze kilka innych kwestii, stąd zanim przejdę do głównego wątku dorzucę kilka ogólników zaobserwowanych moimi oczami. Wszystko okraszę kilkoma zrobionymi w tym roku przez mnie fotkami z drobnym komentarzem.

Góry wysokie, kto mi z wami walczyć każe.....

Ktoś kiedyś gdzieś powiedział a ja to spamiętałem, że gdy człowiek coraz mniej marzy a coraz częściej wspomina to się starzeje.To w zasadzie stosunek ilości marzeń do wspomnień wyznacza stopień naszego zestarzenia się. Coś w tym chyba jest. Zresztą to nie jedyna zależność, która kształtuje nas w jakiś sposób a  spowodowana jest upływem czasu. Nawet daleko nie musimy szukać, by się przekonać jak jego upływ steruje naszą nostalgią i potrafi spowodować, że coś co było w naszym życiu szmirą, często zbędnym zwykłym dodatkiem dnia codziennego, zaczyna urastać do miana sztuki.Tak bywa z filmami, modą, muzyką wieloma innymi sprawami w tym także z naszymi wspomnieniami.Na co mamy zawsze największą ochotę  ? Zazwyczaj na to co już znamy a czego dawno nie doświadczyliśmy. Odwołujemy się wiec do naszych wspomnień.Podobnie jest z wakacjami.Rysiek miał rację śpiewając, że w życiu piękne są tylko chwile. Gdybyśmy się nad tym zastanowili zapewne okazałoby się, że te chwile przypadają zazwyczaj na czas letnich wyjazdów.Tak więc na decyzję naszą gdzie jedziemy wypoczywać zazwyczaj wpływ mają nasze wspomnienia i tęsknota do ponownych pozytywnych i już raz przeżytych chwil.Trochę to uprościłem ale tym samym stworzyłem sobie doskonałą wytłumaczenie zmiany w ostatnich czasach moich preferencji urlopowych.


Czarny Staw Gąsienicowy widziany po przejściu drogi Kuźnice - Kasprowy Wierch - Hala Gąsienicowa...... ufff ....warto było

Do niedawna głównym moim celem wakacyjnym było nasze polskie wybrzeże a dokładniej niewielki jego fragment w okolicach Pogorzelicy i Niechorza.Spędzałem tam co roku jako dziecko wakacje bawiąc na koloniach a także dodatkowo na wczasach z FWP z rodzicami.O walorach tego miejsca bywalcom tego rejonu nie muszę pisać.Wystarczy nadmienić , że obie miejscowości prawie całkowicie położone są w lesie co czyni je w okresie upałów nawet w porze południowej miejscem nadającym się do normalnego funkcjonowania.Kocham nasze morze. Kocham nasze piaszczyste plaże, choć za leżeniem w grajdole nie przepadam a wręcz unikam. Snuję się więc bez celu wzdłuż plaży wsłuchując się w gwar połączony z szumem morza. Rozkoszuję się smakiem kolejnego piwa i chłonę klimat, który tak doskonale pamiętam z dzieciństwa.Wieczorem stały punkt programu , czyli spacer w oczekiwaniu na zachód słońca a zaraz po nim to co nad morzem kocham najbardziej, czyli szaleństwa nocy letniej, cokolwiek to znaczy lub by miało . 

Na szczyt góry widocznej na wprost wchodziła kiedyś para zakochanych. Przez całą drogę się kłucili. Gdy atmosfera była już nie do wytrzymania i ona dostrzegła beznadziejność tego ich związku postanowiła się rzucić.....  no i rzuciła się....... na niego


Od pewnego czasu nastąpiła za namową mojej żony pewna zmiana. Ona nie miała takich samych wspomnień jak ja.Jako dziecko nie wyjeżdżała zbytnio z okolic Wielkopolski. Już jako nastolatka kilkakrotnie bywała w górach i tam zostawiła część swego serca.Tak więc za namową jej oraz korzystając z okazji, że znajomi wybierali się właśnie na południe dałem się namówić.Od tamtego czasu minęło sześć lat a mnie w ogóle nie ciągnie nad morze. Owszem chętnie bym pojechał tam na dwa, góra trzy dni. Napić się piwka wieczorkiem na plaży ale na dłużej ? Po co ?


Zamek w Niedzicy. To tutaj nakręcono serial mojego dzieciństwa "Wakacje z duchami"

Odkryłem, że jadąc w góry można doskonale wypocząć i się nie zmęczyć. Trzeba tylko stosować się do pewnych zasad. Wybierając góry musimy poznać ich specyfikę oraz topografię miejsca wypoczynku. Chcąc poczuć klimat górski taki z prawdziwego zdarzenia wybrać powinniśmy góry skaliste, czyli Tatry lub Karkonosze.Karkonosze pomimo tego,że niższe to jednak swoje szlaki mają tak poukładane, że trudno jest się nie zmęczyć.Stacjonując w Karpaczu nawet zwykłe wyjście na piwo do centrum bywa wyzwaniem dla nóg.Co innego Zakopane, które otoczone obłędną panoramą gór samo leży w dolinie i spacer po nim niewiele różni się od tego po promenadzie w Międzyzdrojach.Do tego spora część szlaków to drogi przez doliny, gdzie naprawdę można uniknąć zmęczenia. Szkoda, ze nikt do tej pory nie wpadł na pomysł, by wydać przewodnik dla leniwych turystów, gdzie wyznaczono by wędrówki dla takich "niewyczynowców". Co mnie skłoniło do takiej radykalnej zmiany upodobań co do miejsca wypoczynku ? Po pierwsze wbrew pozorom wypoczynek w górach nie jest uzależniony aż w takim stopniu od pogody jak urlop nad morzem.Nad morzem istnieje możliwość obejścia wszystkiego w okolicy w ciągu tygodnia pobytu. W Zakopanym jest to niemożliwe.Większość atrakcji w górach jest tańszych od tych nad morzem.Nawet ceny kwater są niższe przy lepszym ich standardzie.W górach chcąc nie chcąc ma się kontakt z tubylcami co nad morzem jest rzadkością.W górach człowiek nie jest uzależniony od towarzystwa.Tam po prostu jest co robić nawet będąc absolutnie samemu.Będąc w tym roku w Zakopanym zobaczyłem napis "Wszystko co kocham jest w górach". Powoli zaczynam rozumieć tego kto go wymyślił.Powoli z czasem się przekonałem także do szlaków wysokogórskich.Wbrew pozorom nawet zmęczyć się czasami jest fajnie. Ważne by to zmęczenie było adekwatne do przyjemności którą z niego będziemy czerpać.

Burza nad Morskim Okiem - wrażenia bezcenne - reszta wiadomo... master cards

Kilka prawd pochodzących od pewnego flisaka, który sterował naszą tratwą podczas spływu Dunajcem

- Prawdziwy turysta góry ogląda z dołu, kościół z zewnątrz a oberżę od środka.
- Wszyscy łażą do góry na szczyty by zobaczyć jak na dole jest pięknie.Skoro na dole jest tak pięknie to po co tam do góry leźć


 Bacówka - miejsce naszych zakupów oscypków oraz napojów regionalnych
Jeden z takich "regionalnych marketów sieciowych" coś a'la żabka u nas
z tym, że bardziej tutaj było  folk i towar świeższy i mocniejsze napoje

Widok, który docierał codzienne rano za okna ... 
potrafił wyleczyć kaca po regionalnym trunku w kilka chwil

Krywaniu Krywaniu wysoki..... (Po resztę komentarza odsyłam do płyty Skaldów)

Zawsze się jedna znajdzie...

50 zł za spływ Dunajcem od osoby to naprawdę niewiele jak za ponad dwugodzinny rejs.
Tym bardziej,że USA ma swoją Mount Rushmore, Deep Purple swoją okładkę do "Machine Head" a nam natura dała trzy siostry na Trzech Koronach.

Do noclegowni nie zdążyłem już dojść przed tym deszem co ukazał tęczę
ale zdjęcie przednie, prawda ?
?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz